W poszukiwaniu jesieni - Rusinowa Polana i zdradliwa Gęsia Szyja


Łatwa, szybka i przyjemna. Tak opisywana jest jedna z najpopularniejszych tras pieszych po Tatrach. Rusinowa Polana i Gęsia Szyja wcale nie muszą być bezpieczne.


Kolejną wycieczkę w rodzime Tatry zaplanowaliśmy na pierwszą połowę października. Pytanie, w które rejony, nie pozostało długo bez odpowiedzi. Rusinowa Polana wydawała się najlepszym rozwiązaniem dla niewymagających, niemających większego doświadczenia w wysokogórskich wędrówkach..






Krótka i prosta trasa na polanę nie wymaga większych umiejętności, a tylko podstawowej wiedzy zachowania się w górach, czy na szlakach turystycznych. Każdy może dojść do polany. To miejsce szczególnie upodobali sobie filmowcy i fotografowie ślubni.






Piękny widok, ale trzeba trafić w odpowiednim czasie. W okresie jesiennym skaliste szczyty najlepiej podziwiać o wschodzie słońca lub (jak myślę) o zachodzie. My spóźniliśmy się dosłownie kilkadziesiąt minut i słońce było już przed nami, co utrudniało nieco obserwację panoramy. Na następnych dwóch fotografiach możemy dostrzec Rysy.



Jesieni jeszcze nie znaleźliśmy. Wyjście na Gęsią Szyje miało to zmienić. Kilka fajnych widoków, a co najważniejsze kolory jesieni zrekompensowały nam trud pokonania nienaturalnych stopni.










Naprawdę wolę naturalne ukształtowanie terenu. Schodząc po stopniach, ułożonych przez człowieka, nie czułem się ani komfortowo, ani bezpiecznie.



Jak miało się okazać, schodząc z góry, zerwałem więzadło w stawie skokowym. Strach pomyśleć, co by było, gdyby nie kijki trekingowe oraz odpowiednie buty. Przy każdej wycieczce w góry dbamy o odpowiednie wyposażenie plecaka, odpowiedni prowiant i co najważniejsze buty. W przyszłym roku pewnie nie wyruszę już na niektóre wycieczki w góry. Mimo wszystko planuję zdobyć dwa szczyty z Korony Polskich Gór.


https://mapa-turystyczna.pl/track/7acb1ed4

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga