Tegoroczne Dni Jaworzna przeszły do historii. Jaworznianie świętowali w miniony weekend podczas różnorodnych imprez sportowo-kulturalnych. Najważniejszą, a zarazem największą atrakcją, przygotowaną przez MCKiS Jaworzno, była scena i koncerty na Stadionie Miejskim Victoria.
Każdy świętuje, jak lubi. Sporo jaworznian wolny, pogodny czas spędzało na Sosinie, część na Gródku, czy na terenach GEOsfery. Byli tacy, co skorzystali z zaproszenia Prezydenta Miasta Jaworzna i udali się do centrum na stadion przy Krakowskiej. Tam w dwudniowej imprezie na gości czekało wiele atrakcji. Nie zapomniano o najmłodszych, jak i o nieco starszych. Były karuzele, zjeżdżalnie, profilaktyka i mała gastronomia. Zadbano o bezpieczeństwo, opiekę medyczną, sanitaria. Pierwszy raz w historii miasta zaoferowano przelot helikopterem. Cena za kilkuminutowy lot może nie mała, ale ten na pewno dostarczył wiele frajdy tym, którzy chcieli poczuć odrobinę dreszczyku emocji. Najważniejsze dla mieszkańców były jednak koncerty. Rytmy funky, mocnego rocka czy rapu rozbrzmiewały ze sceny, bawiąc, śmiesząc, czy wzruszając co niektórych. Pierwszy dzień, to występ jaworznickiego zespołu - Ostrożnie. Ponadto zagrali Fisz Emade Tworzywo oraz O.S.T.R. Znawcy gatunków rozpoznali swoje ulubione kawałki, a publiki, wraz z każdymi kolejnymi dźwiękami, przybywało.
Drugi dzień to prawdziwa petarda i jeszcze większa uczta muzyczna. Dzięki finałowemu koncertowi Agnieszki Chylińskiej można było zrozumieć, co tak naprawdę gra w sercach jaworznian. Tłumy pod sceną i gro fanów na rozłożonych kocach kołysało się, klaskało do pięknych i życiowych tekstów, wyśpiewanych przez Agnieszkę. Jak sama artystka powiedziała: kocha Jaworzno, kocha koncertować w tym mieście dla tych wszystkich ludzi. Nie inaczej było podczas poprzedzającego koncertu grupy Łydka Grubasa. Fani dali się ponieść emocjom i fantazji zespołu. Radości i tańca nie było końca. Miało być śmiesznie i było, było również prawdziwie. Jednak to jako pierwsi na scenie wystąpili chłopaki z Jaworzna. Raz Bery Smufi to połączenie wszystkiego, co dobre w muzyce. To mieszanka różnych styli, świetne instrumentalia oraz charyzmatyczny wokal Kamila Maliszewskiego. Czy Dni Jaworzna to dobre miejsce na świetną zabawę i czy zespół się tutaj odnajduje?
Zawsze lubimy grać dla Jaworzna, bo to jest nasze miasto. Kochamy je i kochamy jego mieszkańców. Tak po prostu.
Mówi Kamil Maliszewski.
O tym, że Jaworzno pomaga, przekonać się można było niejednokrotnie. Również w drugim dniu świętowania jaworznianie mieli okazje podzielić się tym, co najlepsze. Swoje serca otworzyli podczas licytacji voucherów na rzecz Hospicjum Homo-Homini im. Św. Brata Alberta w Jaworznie.
Tegoroczne główne obchody Dni Jaworzna przeniesiono na Stadion Miejski Victoria. Z punktu widzenia organizatorów oraz mieszkańców to dobry pomysł, a to przede wszystkim za sprawą lepszej komunikacji z racji bliskości centrum. Oczywiście zawsze znajdą się niezadowoleni, którzy wszystko zrobiliby dokładnie odwrotnie. Fakt, zawsze może być lepiej, ale tak naprawdę nie jest możliwe, żeby w danym momencie każdy był zadowolony. Myślę zatem, że organizowanie imprez dla mieszkańców trzeba zostawić samym organizatorom, w tym wypadku MCKiS Jaworzno.
Komentarze
Prześlij komentarz