Przejdź do głównej zawartości

Połonina Caryńska

Niedosyt po przejściu Połoniny Wetlińskiej pozostał.  Nie udało nam się zobaczyć pięknych panoram, co najwyżej "rozlewające się mleko". Dlatego, wybierając się na Połoninę Caryńską, byliśmy co najmniej niecierpliwi i zdeterminowani.

Trasę rozpoczęliśmy w Ustrzykach Górnych, od wejścia na szlak czerwony z głównego parkingu. Rankiem jest tutaj sporo miejsca na pozostawienie pojazdu, jednak to co dzieje się późniejszą porą ....
Trzeba przyznać, że kolejny raz byliśmy mile zaskoczeni. Trasa nie jest szczególnie wymagająca, choć suma podejść wcale do najmniejszych nie należy. Bieszczadzkie szlaki są bardzo dobrze oznakowane.








Po ponad godzinnej wspinaczce, naszym oczom ukazała się połonina. Wejście na pierwszy szczyt zajęło nam jeszcze kilka minut.





Po kilku minutowej przerwie pora było ruszyć w dalszą drogę.











Po zaliczeniu wysokości 1229 m n.p.m. odbiliśmy na szlak zielony, który doprowadził nas do mety, czyli Przełęczy Wyżniańskiej. Stamtąd już tylko kilka kilometrów asfaltem do miejsca startu, no chyba, że będzie przejeżdżać tamtędy bus lub inna okazja.


Po drodze widok na Połoninę Wetlińską oraz Tarnicę.







Pierwotnie trasa była planowana nieco inaczej. Mieliśmy za jednym razem zaliczyć jeszcze szczyty Mała Rawka i Wielka Rawka. Niestety z przyczyn czysto technicznych musieliśmy zrezygnować z części przejścia. To kolejny powód, by w Bieszczady powrócić.

https://mapa-turystyczna.pl/track/79140b2549dc5d88b7db17f97dd152c8

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W poszukiwaniu jesieni - Rusinowa Polana i zdradliwa Gęsia Szyja

Łatwa, szybka i przyjemna. Tak opisywana jest jedna z najpopularniejszych tras pieszych po Tatrach. Rusinowa Polana i Gęsia Szyja wcale nie muszą być bezpieczne.

Niepokonani Jaworzno - Śladami Powstania Krakowskiego

Grupa Niepokonani Jaworzno zaprosiła mieszkańców na Rowerowy Piątek. Śladami Powstania Krakowskiego poprowadził kustosz Muzeum Miasta Jaworzna - pan Adrian Rams.

Krokusy w drodze na Turbacz

  Krokusy rosnące dziko kojarzone są głównie z Tatrami. My postanowiliśmy poszukać ich jednak w Gorcach, a dokładniej w drodze na Turbacz.