Między Jaworznem a Sosnowcem płynie Biała Przemsza. Rzeka wypływa ze źródeł na Wyżynie Olkuskiej, by po 63 km w okolicy Trójkąta Trzech Cesarzy skończyć swój bieg, łącząc się z Czarną Przemszą. Fotograficzny spacer odcinkiem w górę rzeki rozpoczynam u ujścia Koziego Brodu.
Na pokonanie odcinka między dopływem Koziego Brodu a przystanią kajakową na Maczkach przy moście potrzebujemy nieco ponad dwóch godzin. Oczywiście mamy na uwadze, że podróżujemy korytem, rzeki gdzie przejście miejscami nie jest łatwe, oraz to, że często zatrzymujemy się, by móc uwiecznić chwile w fotograficznym kadrze. Droga powrotna szlakiem zielonym to już tylko pół godzinki.
Biała Przemsza to bogata roślinność i choć zimą zapewne uboższa, to paradoksalnie ułatwia nam spacer brzegiem rzeki.
Biała Przemsza to również spływy kajakowe, te do najłatwiejszych nie należą. Choć nurt rzeki nie jest zbyt szybki, to pływanie kajakiem utrudnione jest często przez przeszkody wodne. Nierzadko takie niespodzianki na szlaku wodnym pozostawiają, zamieszkujący okolice bobry. Ktoś tutaj się kiedyś napracował.
Przejście przy samym brzegu nie jest możliwe w całości. Są miejsca, kiedy trzeba się wspiąć, by z góry podziwiać rzekę.
Biała Przemsza często odwiedzana jest przez wędkarzy. Tego pana już znamy.
Biała Przemsza to również jej okoliczni, skrzydlaci mieszkańcy. Para krzyżówek była bardzo niespokojna.
Raniuszek przez krótką chwilę przyglądał się moim poczynaniom.
To jedna z wielu pozostałości w okolicy. Kładki nadrzeczne łączyły kiedyś Jaworzno ze Sosnowcem.
Przystań kajakowa, czyli cel naszego spaceru. Za niedługo zajdzie słońce.
Obcowanie z naturą sprawia wiele przyjemności, a Biała Przemsza stwarza ku temu okazje. Pora wracać do domu.
Komentarze
Prześlij komentarz